Jako ze mój ślub (drugi z tym samym mężczyzną ?!?) zbliża sie wielkimi krokami, muszę zwracać uwagę na to, co jem. Najchętniej byłyby to wlasnie sałatki, gdyż są lekkie i ja wprost uwielbiam warzywa. No ale cóż zrobić jeżeli mam do nakarmienia mężczyznę w domu? - samą sałatką to się chłop nie naje.. Dlatego więc ja swoje sałatki podrasowuje - takie PIMP my salad ;) i wtedy mój mąż jest najedzony, a ja nie przeżywam tak bardzo, że nie zmieszczę sie w sukienkę...
Przepis, który dla was dziś przygotowałam to jeden z moich ulubionych przepisów na sałatkę. Wydaje się trochę skomplikowany przez ilość rzeczy, które musimy zrobić, a także kaloryczny przez to, że niektóre składniki smażymy ale uwierzcie mi, że taka duża porcja ma około 600 kalorii, a poza tym jest to jeden z moich trzech (tylko!) posiłków dziennie.
Zacznijmy od składników:
- Pół główki sałaty (ja użyłam Escarole ale możecie ją równie dobrze zastąpić sałatą rzymską)
- 5 średnich, swierzych brukselek (dokładnie umytych i drobno posiekanych)
- 2 szalotki
- 2 piersi z kurczaka
- 1/4 szklanki posiekanej naci pietruszki
- 1 łyżka pokruszonego sera pleśniowego (możecie ominąć ten składnik jeżeli nie przepadacie za takim typem sera lub możecie go zastąpić jakimś innym)
- 1/4 szklanki mąki
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- 1 łyżka octu winnego (ja użyłam z białego wina ale możecie również użyć octu z czerwonego wina lub sherry)
- 2 łyżki wody
- Sól i pieprz
Zaczynamy od umycia sałaty. Następnie rwiemy liście na małe kawałki i suszymy. Przekładamy do dużej miski. Do innej miski przekładamy posiekane brukselki. Odstawiamy wszystko na pózniej.
Następnie bierzemy jedną szalotke i bardzo drobno siekamy, przekładamy do żaroodpornej miseczki. Zalewamy jedną łyżką octu. Do innej miseczki wsypujemy mąkę. Druga szalotke kroimy w plasterki tak aby powstały nam małe kółka. Przekładamy do miski z mąką i mieszamy by mąka pokryła nam całkowicie krążki cebulki.
Piersi z kurczaka myjemy, osuszamy i doprawiamy z obu stron solą i pieprzem. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oliwy z oliwek i smażymy piersi do ładnego zrumienienia oraz tak aby w środku nie były dłużej różowe. Piersi przekładamy na papierowy ręcznik aby odsączyć nadmiar tłuszczu.
Na patelnię, na której smażył sie kurczak wlewamy 2 łyżki wody i gotujemy na średnim ogniu około minuty lub do momentu gdy sos nieco się zredukuje. Sos ten dodajemy do szalotki z octem.
Następnie wycieramy patelnie, wlewamy olej rzepakowy i ponownie nagrzewamy. Strzepujesmy nadmiar mąki z krążków cebulowych i wrzucamy na rozgrzany tłuszcz. Smażymy do momentu gdy krążki zrobią sie złote i chrupiące.
Gdy kurczak troszkę ostygł kroimy go w kostkę.
Następnie kończymy nasz dressing. Do miski z szalotką, octem i sosem z patelni powoli, ciagle mieszając dolewamy 2 łyżki oliwy z oliwek. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Wreszcie przyszedł czas aby połączyć nasza sałatkę. Do miski z sałatą dodajemy brukselkę, ser pleśniowy, posiekana pietruszkę i kurczaka. Polewamy sosem (mi wyszło bardzo dużo sosu, więc dodałam jedynie połowę). I tutaj zdradzę wam mój sekret, co robię by sałatka lepiej smakowała - otóż doprawiam ja odrobina soli i pieprzu. Uwierzcie mi to zmienia całkowicie smak! Wszystko dokładnie mieszamy i przekładamy na talerze. Dekorujemy uprzednio usmażonymi krażkami szalotki. Możecie wzbogacić swoja sałatkę o na przykład prażone orzechy pinii lub pecany, a także suszona żurawinę, czy suszona czarna porzeczkę.
Tutaj możecie zobaczyć tutorial:
Jeżeli macie jakieś pytania lub chcecie podzielić się swoimi kreacjami zostawcie komentarz, lub napiszcie do mnie. Pozdrawiam Was serdecznie! XOXO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz